05-11-2018, 19:41:01 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-11-2018, 19:46:03 przez Mila1.)
(05-11-2018, 19:35:51)Dłużniczka napisał(a): zapytałam może dla tego że napisałaś "naszym forum" więc poczułam się tu intruzem.
Oj, bo siedzimy tu dłużej i tyle. Tak myślę. Sama używam tego zwrotu, a przecież nie należy do mnie. Powstało dla takich biedaków zamotanych w chwilówki itp.
Ja zawsze się "cieszę" jak ktoś tu trafi. Oczywiście dlatego, że trafił, a nie że miał powód
(05-11-2018, 19:41:01)Mila1 napisał(a):
(05-11-2018, 19:35:51)Dłużniczka napisał(a): zapytałam może dla tego że napisałaś "naszym forum" więc poczułam się tu intruzem.
Oj, bo siedzimy tu dłużej i tyle. Tak myślę. Sama używam tego zwrotu, a przecież nie należy do mnie. Powstało dla takich biedaków zamotanych w chwilówki itp.
Ja zawsze się "cieszę" jak ktoś tu trafi. Oczywiście dlatego, że trafił, a nie że miał powód
Tylko mam problem z tym jak się do ciebie zwracać- dłużniczko? Trochę głupio, sama nią jestem! Przemyślałaś sprawę rozmowy z mężem?
(05-11-2018, 19:35:51)Dłużniczka napisał(a): zapytałam może dla tego że napisałaś "naszym forum" więc poczułam się tu intruzem.
Oj, bo siedzimy tu dłużej i tyle. Tak myślę. Sama używam tego zwrotu, a przecież nie należy do mnie. Powstało dla takich biedaków zamotanych w chwilówki itp.
Ja zawsze się "cieszę" jak ktoś tu trafi. Oczywiście dlatego, że trafił, a nie że miał powód
(05-11-2018, 19:41:01)Mila1 napisał(a):
(05-11-2018, 19:35:51)Dłużniczka napisał(a): zapytałam może dla tego że napisałaś "naszym forum" więc poczułam się tu intruzem.
Oj, bo siedzimy tu dłużej i tyle. Tak myślę. Sama używam tego zwrotu, a przecież nie należy do mnie. Powstało dla takich biedaków zamotanych w chwilówki itp.
Ja zawsze się "cieszę" jak ktoś tu trafi. Oczywiście dlatego, że trafił, a nie że miał powód
Tylko mam problem z tym jak się do ciebie zwracać- dłużniczko? Trochę głupio, sama nią jestem! Przemyślałaś sprawę rozmowy z mężem?
Myślę tak intensywnie ,że już przed budzikiem wstaje Ale nie mogę się zdobyć na odwagę.
A Ty jak powiedziałaś o tym mężowi? Tak po prostu ?
(05-11-2018, 19:35:51)Dłużniczka napisał(a): zapytałam może dla tego że napisałaś "naszym forum" więc poczułam się tu intruzem.
Oj, bo siedzimy tu dłużej i tyle. Tak myślę. Sama używam tego zwrotu, a przecież nie należy do mnie. Powstało dla takich biedaków zamotanych w chwilówki itp.
Ja zawsze się "cieszę" jak ktoś tu trafi. Oczywiście dlatego, że trafił, a nie że miał powód
(05-11-2018, 19:41:01)Mila1 napisał(a):
(05-11-2018, 19:35:51)Dłużniczka napisał(a): zapytałam może dla tego że napisałaś "naszym forum" więc poczułam się tu intruzem.
Oj, bo siedzimy tu dłużej i tyle. Tak myślę. Sama używam tego zwrotu, a przecież nie należy do mnie. Powstało dla takich biedaków zamotanych w chwilówki itp.
Ja zawsze się "cieszę" jak ktoś tu trafi. Oczywiście dlatego, że trafił, a nie że miał powód
Tylko mam problem z tym jak się do ciebie zwracać- dłużniczko? Trochę głupio, sama nią jestem! Przemyślałaś sprawę rozmowy z mężem?
Myślę tak intensywnie ,że już przed budzikiem wstaje Ale nie mogę się zdobyć na odwagę.
A Ty jak powiedziałaś o tym mężowi? Tak po prostu ?
Raczej tak. Proponował mi lot do Anglii do syna i zobaczyć jego nowe lokum, a ja nie chciałam. I w końcu mu powiedzìałam, że to kosztuje, a ja mam mnóstwo długów. Musiałam mu wytłumaczyć jak działa pętla. A usłyszałam tylko:czego nic nie mówiłaś. Razem damy radę już wiem i ile będę mógł pomogę. I szczerze mówiąc to były jedyne wyrzuty, że nie mówiłam. A do Anglii i tak poleciałam. Jak stwierdzili moi panowie- musisz się trochę od tego oderwać.
Ja najpierw nastraszylam, ze musimy powaznie porozmawiac. Chodzilo o to zeby nie miec juz odwrotu. Pozniej juz jakos poszlo. Sprawa zakonczyla sie na tym, ze powiedzialam o wszystkim od poczatku. Nie bylo nawet awantury. Byl tylko zal o to, ze nie mialam zaufania na tyle aby powiedziec o tym wszystkim duzo wczesniej.
05-11-2018, 20:06:58 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-11-2018, 20:07:17 przez Mila1.)
(05-11-2018, 20:00:59)kasia5744 napisał(a): Ja najpierw nastraszylam, ze musimy powaznie porozmawiac. Chodzilo o to zeby nie miec juz odwrotu. Pozniej juz jakos poszlo. Sprawa zakonczyla sie na tym, ze powiedzialam o wszystkim od poczatku. Nie bylo nawet awantury. Byl tylko zal o to, ze nie mialam zaufania na tyle aby powiedziec o tym wszystkim duzo wczesniej.
Jak widać reakcjepodobne! Widzę Kasiu, że obie dobrze wybrałyśmy partnerów na życie. Egzamin zdali na 6!
(05-11-2018, 20:00:59)kasia5744 napisał(a): Ja najpierw nastraszylam, ze musimy powaznie porozmawiac. Chodzilo o to zeby nie miec juz odwrotu. Pozniej juz jakos poszlo. Sprawa zakonczyla sie na tym, ze powiedzialam o wszystkim od poczatku. Nie bylo nawet awantury. Byl tylko zal o to, ze nie mialam zaufania na tyle aby powiedziec o tym wszystkim duzo wczesniej.
Jak widać reakcje podobne! Widzę Kasiu, że obie dobrze wybrałyśmy partnerów na życie. Egzamin zdali na 6!