27-06-2020, 09:19:00
(26-06-2020, 14:19:54)wołszebnik napisał(a): Cześć wszystkim,
Może uda mi się opisać z sensem jak wyglądają sprawy, które próbuję opanować i może podpowiecie strategię. Rzecz jasna chwilówki, nie będę zabierać czasu, by opisywać jak w nie weszłam, bo ostatecznie to bez znaczenia. Wiadomo też, że koronawirus: Do końca kwietnia wszystko było regulowane na bieżąco, a plan był taki, by pomału z nich schodzić. Kiedy kurki zostały zakręcone, pierwszą decyzją, jaką podjęłam, było że nie płacę żadnych refinansowań. Doszłam do wniosku, że jak mam na refinansowanie (zwykle od 500 do i 1500 zł) to jest to spora część pożyczki i sensownej jest to wpłacić jako spłatę. Więc od początku maja zaczęły się terminować. Straciłam miesiąc na starania o konsolidację, rzecz jasna ostatecznie pomimo dołączenia innych osób kredyt nie został zrobiony, więc ostatecznie wszystko się przeterminowało. Z końcem kwietnia miałam w sumie 43 tys. Co mogłam, to spłacałam. I obecnie ogólny stan to 34.3 tys zł. Mniejsze zobowiązania jak Sloan, Alfakredyt, Wandoo poszłam na ugody na raty. Pozostały:
Finbo: 1000 zł przeterminowana 33 dni
Lendon: 3600 zł przeterminowana 28 dni
Filarum: 2499,24 przeterminowana 42 dni
Smartpożyczka: 2200 przeterminowana 38 dni
Trzy zostały sprzedane:
Pożyczkaplus 4505,31 (DeltaWise)
Weź sobie 1506 (cesja z Miloan) (taxat)
Net Credit 6462,25 (incredit)
Jak sensownie sobie z tym poradzić?
To, co jest nieuregulowane, szacuję że w granicach 200-400 zł tygodniowo mogę regulować. Jakieś dwa tysiące miesięcznie, w porywach dwa i pół mogę na spłaty przeznaczyć. Ale jak? Dzielić to między chętnych? No i kompletnie nie wiem jak i czy w ogóle robić coś w kwestii sprzedanych długów, przecież z tymi podmiotami żadnych umów nie podpisywałam, więc na logikę dogadywanie z nimi wydaje mi się niekoniecznie właściwe. Czekać na sąd?
Telefonów nie odbieram, w dyskusje z windykacją się nie wdaję
Z góry dzięki za wszelkie porady, wszystko rozważę
Miło Cię powitać na naszym forum BezNakazu.pl.
Jak pewnie zauważyłeś nasi użytkownicy mają mniejsze i większe problemy z pętlą zadłużenia.
Patrząc na Twoje zadłużenie widać realne szanse na wyjście z zadłużenia suchą nogą.
Po pierwsze musisz się uzbroić w cierpliwość i nie dać się zaszczuć tzw. windykacji.
Pewnie już zauważyłaś, że wszelkimi sposobami, groźbami, "propozycjami" pomocy pożyczkodawcy chcą jeszcze z Ciebie wyciągnąć kilka dodatkowych złotych.
Tak już działają.
Z windykacją nie ma sensu rozmawiać, oni mają jeden tylko cel - wyciągnąć jak najwięcej się z da.
Pożyczki refinansowane i sprzedane cesją zostawiamy na sam koniec.
Jeśli masz pożyczkę, którą wzięłaś pierwszy raz i nie spłaciłaś to bym rozważył jej spłatę, tym bardziej, jeśli jest niewielkiej wysokości.
Drugi ważny punkt, to ustanowienie sobie kwoty miesięcznie odkładanej.
Nie wiem jak inne kancelarie oddłużeniowe, ale ja nigdy nie powiem, że wygrasz wszystkie sprawy w sądzie, niezależnie od tego, że obsługuję dłużników i takich co mają wygrane wszystkie sprawy.
Po co odkładać?
A no po to, że jak trafi się sprawa przegrana, to ją spłacasz i dalej walczymy z pozostałymi.
Skoro masz trzy ugody, to należy je już sumiennie spłacić.
Pamiętaj, aby wszystkie listy odbierać, w szczególności polecone i je archiwizować, bo mogą się przydać.
Będziesz dostawać straszaki, że już za chwilę przyjdzie komornik, a tak nie jest.
Aby przyszedł komornik, to najpierw musi być prawomocne orzeczenie sądu, a z naszą pomocą nawet w przypadku przegranej, takie orzeczenie może zapaść dopiero za kilka, kilkanaście miesięcy, lub nawet za 3 lata, w zależności od sądu w którym będą odbywać się sprawy.
Jeśli masz dodatkowe pytania to zadzwoń do mnie, lub pytaj na forum.