(16-12-2018, 14:08:20)Łukasz_G napisał(a): Być może w Twoim wypadku rozwiązaniem byłaby upadłość konsumencka.
Niemniej jednak, rozpisz swoje zobowiązania w ten sposób: wierzyciel / kwota pożyczona / kwota spłacona / kwota do spłaty / czy był nakaz zapłaty i czy odebrałeś nakaz osobiście
Obranie planu to duży krok w wyjściu z długów
Upadłość będzie zasadna, jeśli udowodni na co poszły pieniądze głównie z pożyczek i zobowiązania do osób prywatnych.
Jeśli okaże, się że te kwoty gdzieś się rozeszły, albo sąd stwierdzi, że przyczynił się do rażącego niedbalstwa, to upadłość wątpliwa.
Względy humanitarne nie za bardzo podchodzą, bo chłopak nie ma na utrzymaniu rodziny, a jedynie alimenty i to z zaległościami.
(16-12-2018, 13:56:56)Jakryzys napisał(a): Witam wszystkich. Natrafiłem na to forum przypadkiem z polecenia. . Na wstępie chce nadmienić że poszukuję wsparcia osoby godnej szczerej ale również konkretnej w działaniu. Zaczynając opisywać moja sytacje jest ona dramatyczna. Na obecną chwilę moje długi to kredyt w ypowiedziany i chwilówki ok 200 tys zł. Większość wypowiedzianych kiłka lat temu statusy w egzekucji itd. Kredyt bankowy kwota 126 tys brak możliwości ściągnięcia długu ( pismo od komornika) status w BIK w egzekucji. Oczywiście by tego było mało posiadam zasadzone alimenty na kwotę 800 zł miesięcznie + koszta komornicze co łącznie daje ok 900 zł. Z tytułu alimentów miałem już wyrok w zawieszeniu na okres 2 lat. Skończył się on 4 miesiące temu. Na obecną chwilę zadłużenie alimnetacyjne to kwota ok 20 tys zł ( było 26 tys i właśnie za uporczywe uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego zostałem skazany) Od 5 lat prowadzę firmę . Niestety tutaj też nie zawsze było kolorowo jescze rok temu zatrudnialem pracowników 8 osób, które jak wiadomo miały pracować na mnie. Niestety efekt był taki ze z tego tytułu narobiłem sobie kolejnych długów. Wyglądało to tak że przy zleceniu wynagrodzenie firmy było mniejsze niż koszta pracowników i materiałów. Dziurę latalem kolejna zaliczka od nowego klienta. Teraz mam ugodę z 3 klientami po 1000 zł miesięcznie czyli łącznie 3000 zł. Zostaje mi jeszcze jeden klient któremu na obecną chwilę jestem winien ok 45. Tys zł i nie wiem jak to się skończy. Do tego dochodzi nakaz sądowy o zapłatę hurtowni 55 tys zł. Już atakuje mnie komornik sądowy to dla mnie kolejny gwóźdź do trumny. Oczywiście teraz pracuje sam, i już widzę postępy znacznie więcej jestem w stanie zarobić - ale to tylko przez moją ciężka pracę, bo przy najmniej pracując mogę na chwilę zapomnieć o problemach. Do tego dochodzi zadluzenie w US 7700 - dogadałem się na raty 500 zł miesięcznie. Pozostaje również ZUS i tutaj kwota powala 65 tys zł. Na razie nie rozmawiałem o ugodzie gdyz kolejne zobowiązanie może przekroczyć moje możliwości. Cała sytuacja odbija się na moim zdrowiu jestem od dwóch lat pod opieką psychiatry że stwierdzeniem silnej depresji i leku panicznego z obawami somatycznymi. Nie dawno miałem również być zamknięty do szpitala psychiatrycznego z powodu myśli samobójczych lecz nie mogłem sobie na to pozwolić z racji zaprzestania zarabiania. Boję się już wszystkiego oglądam się za siebie czy ktoś mnie nie śledzi itd. Wielokrotnie próbowałem sobie z tym poradzić znajdując cień szansy w głowie ale już mnie to przerasta. Nie chce by życie moje skończyło się albo samobójstwiem albo więzieniem. Z punktu prawnego nie mam bladego pojęcia jak z tym wszystkim sobie poradzić - nie cche się poddać ale coraz częściej dochodzi do mnie ze bez pomocy z tego nie wyjde. Nie wiem jakie są rozwiązania jak można z tym walczyć co robić jaki obrać kierunek... Jeśli są Państwo w stanie mi pomóc naprowadzic zaproponować rozwiązanie będę dozgonnie wdzięczny gdyż jak wspomniałem moja psychika sobie z tym już nie radzi. Cały czas wierzę że się uda, uda się żyć normalnie bez stresu ciągłego wydzwaniania windykatorow pism od komorników. Czy to naprawdę musi się skończyć samobójstwiem? Nie cche tego ale psychiki człowiek nie oszukać ona jest silniejsza od nas.
Witam Serdecznie.
Zdaje mi się, że bez szczerej rozmowy nie uda się znaleźć rozwiązania dla Ciebie.
Potrzebuję konkretnej informacji, co jest po nakazie(lub wyroku), a co przed.
Jakie są Twoje możliwości płatnicze na tą chwilę- trzeba poukładać Twoje finanse w rozsądny sposób i na dłuższy czas, abyś miał komfort pracy i życia(nie mówię tutaj o komforcie życia, jako o poziomie życia).
Kilka rzeczy jak widać, przegapiłeś- zaprzepaściłeś, ale to nie koniec świata.
Zadzwoń do mnie pod numer widoczny po prawej stronie forum.
Postaram Ci się przedstawić racjonalny plan wyjścia z zadłużenia.