(01-09-2018, 16:25:58)Wonder_Woman napisał(a): Tak jak w temacie; jakie są Wasze doświadczenia w tej kwestii ?
Z perspektywy czasu, negocjujemy tylko wtedy kiedy nas stać na raty i zazwyczaj jest tak, że te chwilówki które są skłonne rozłożyć dług na raty - rozkładają i sami je proponują, ale jak się weźmie na portfel 5 chwilówek naraz z wysokością raty około 500 złotych, a ma się na nie dużo mniejszą kwotę - to trzeba bardzo poważnie to rozważyć, chyba jest lepsze ustalenie sobie samemu spłat i powoli to spłacać.
(01-09-2018, 17:40:21)Mila1 napisał(a): A jeśli dług pójdzie do zewnętrznej windykacji lub zostanie sprzedany?
Czy poczuwasz się do spłaty i czy masz na spłatę rat z ugody?
Każda ugoda sprowadza się do uznania długu względem aktualnego wierzyciela.
Nie polecam podpisywać żadnej ugody po sprzedaży długu.
Pytanie jakie są szanse na ugranie przez wierzyciela w sądzie.
Jeśli idzie do zewnętrznej firmy do obsługi to spuszczamy ich na drzewo.
Jeśli zostanie sprzedamy to wiemy, że doszło do cesji praw, a większość cesji jest dziurawa jak ser szwajcarski i nie przechodzi w sądzie.
Czyli najlepiej zbierać kasę i się nie dogadywać i nie wpłacać? Czekać na sąd, ale wtedy w wypadku przegranej dochodzą koszta i chyba w zależności od zasądzonej kwoty.
01-09-2018, 18:06:50 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-09-2018, 18:10:34 przez MarwPL.)
Jeśli nie masz pełnomocnika profesjonalnego, a na przykład wygrasz w połowie, to i tak sąd dowali Ci koszty procesu.
Ale jeśli broni Cię pełnomocnik profesjonalny, to w przypadku wygranej w części sąd obciąży strony kosztami według stopnia wygrania.
Bardzo ciężko jest wygrać chwilówkom, parabankom, a nawet bankom w aktualnym ustroju prawnych, kiedy to działa zasada kontradyktoryjności.
01-09-2018, 18:12:23 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-09-2018, 18:15:11 przez Mila1.)
No to dobrze mieć pełnomocnika!
Myślałam, że najlepiej wpłacać ile się da zanim sprawa trafi do sądu. Tylko czy w takiej sytuacji nie uznam długu i będzie pozamiatane.
Może jakimś wyjściem jest też ewentualnie pójście na ugodę z wierzycielem, gdzie wiadomo, ze nie ma szans na oddaleniem powództwa, gdzie nie ma refinansowan, przedłużen i żadnych wpłat
Tak, ale to trzeba patrzeć, przez pryzmat każdej sprawy z osobna.
Czasami jest wyjście spłata do wysokości kapitału, ale to nie jest rozwiązanie uniwersalne.
Warto wziąć pod uwagę, że do prawomocnego wyroku, czyli do obowiązku spłaty z reguły to daleka droga, czasami liczona w latach.